Śmierć harcerek w Suszku. Harcmistrz o „bożym planie”, ksiądz o „tajemnicy”

Dodano:
Powalone drzewa niedaleko Suszka Źródło: Newspix.pl / Michal Fludra
Szef Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej stwierdził po śmierci dwóch harcerek, że „nie potrafi zrozumieć, jaki boży plan przewidział takie wydarzenie”. Z kolei w zupełnie inny sposób wypowiedział się o tym wydarzeniu ks. Robert Batolik – sprawę opisuje „Fakt”.

11 sierpnia około godz. 23 podczas nawałnicy w powiecie chojnickim w Suszku, na obozie harcerskim doszło do wypadku, w wyniku którego zginęły dwie harcerki. Na obozie harcerskim Okręgu Łódzkiego wypoczywało pod okiem instruktorów harcerskich ok. 140 dzieci.

Po śmierci harcerek, Grzegorz Nowik, szef Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, napisał w rozkazie specjalnym: „Nie potrafimy też zrozumieć jaki Boży Plan przewidział takie wydarzenie, ale pokładamy w Bogu nadzieję i ufamy, że mamy w Nim oparcie i znajdziemy u Niego tak potrzebne dziś pocieszenie”.

Pojawiło się sporo głosów, że takie postawienie sprawy, zwłaszcza przez osobę świecką, jest co najmniej niestosowne. Wówczas głos zabrał ksiądz Robert Batolik, duszpasterz harcerzy archidiecezji łódzkiej. Ks. Batolik podczas mszy świętej w Łodzi powiedział: – Każda śmierć jest tajemnicą, z którą wiążą się dziesiątki pytań, na które nie znajdziemy odpowiedzi. Tym większą tajemnicą jest śmierć harcerek: Olgi i Joanny.

Obecnie trwa wyjaśnianie całego zdarzenia. Śledczy sprawdzają, jak doszło do tego, że harcerze z obozu w Suszku nie zdążyli ewakuować się na czas mimo ostrzeżeń różnych instytucji.

Źródło: Fakt
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...